Sól w żywności: gdzie ukrywa się sól?
Sól występuje wszędzie, a jej źródłem są zarówno złoża podziemne (pospolity minerał halit, czyli sól kamienna), jak i woda morska, z której otrzymywana jest sól morska, czy też niektóre rośliny. Nie ma miejsca na Ziemi, w którym nie byłoby soli i które nie byłoby słone – mniej lub bardziej! Natomiast w tych nielicznych enklawach na Ziemi, w których soli jest mało, ludzie zdobywają ją, wymieniając za inne towary.
Spis treści
Wysuszanie i konserwowanie: dwie ważne cechy soli
Higroskopijność, czyli zdolność wchłaniania wody. To dlatego w deszczową i wilgotną pogodę, kryształki soli puchną i nie chcą lecieć z solniczki. Jest to wada i zaleta soli. W specyficznych warunkach, na przykład w tropikach, jest to zaleta soli. Można bowiem zjeść odrobinę (ODROBINĘ) soli i regulować gospodarkę wodną w organizmie. Woda zostanie w nim na dłużej, nie będziemy zbyt intensywnie odczuwać pragnienia. Właśnie w tym celu woda mineralna w krajach tropikalnych jest delikatnie słona. Jeśli jednak zjemy za dużo soli, spowodujemy nasilenie pragnienia. Działa tu taki sam mechanizm, jak po zjedzeniu śledzi – im bardziej słone danie, tym więcej potem pijemy, tym bardziej opuchnięci jesteśmy, tym bardziej ciężcy się czujemy… Sól bowiem wiąże tę wodę, która już mamy w organizmie, organizm domaga się wody, bo jej potrzebuje do funkcjonowania, nerki ją filtrują i wydalają i kółko się kręci. A my z obłędem w oczach biegamy w poszukiwaniu czegoś do picia…
Higroskopijność soli wykorzystuje się na wiele sposobów: na przykład w świeżo zakupionych torebkach lub pudełkach z butami znajdziemy malutkie pakuneczki z granulkami czegoś - to sól (niejadalna). Pochłania wilgoć i przedmioty te nie są narażone na zniszczenie. Dlatego też w produktach sypkich może być ( i jest) dodatek soli, na przykład w torebkach z przyprawami. Tu działa jeszcze jedno: sól jest przyprawą, więc jak się wymiesza ją z bazylią, kolendrą, czy czymś innym to – nie wiedząc o tym – mamy dwa w jednym i nie powinno nam to przeszkadzać.
Ale tę samą właściwość soli potrafią wykorzystywać nieuczciwi producenci żywności po to, by ich produkty ważyły więcej. Szynka naszpikowana wodą wygląda soczyście i na pewno jest słona. To dlatego papier, w który dostaniemy zapakowane plasterki, ocieka wodą po przyniesieniu do domu, a szynka, zamiast zestarzeć się z honorem, czyli wyschnąć, stanie się obrzydliwie oślizgła. Właściwości konserwujące to jeszcze jedna cecha soli, chętnie wykorzystywana przez przemysł (głównie spożywczy). I poniekąd dobrze, bo jest to produkt naturalny, więc lepiej konserwować nim niż wytworami współczesnej chemii, ale tu liczy się też ilość!
Gdzie w jedzeniu ukrywa się sól?
Skoro jest wszędzie, to i ukrywa się wszędzie. Znajdziemy ją więc w naturalnych produktach i żywności przetworzonej: pomidorach, ziemniakach, mięsie, rybach, konserwach, zupach w proszku i wszelakich „minutkach”, nawet w jogurcie i kisielu
Czujemy się już uwrażliwieni na to, by kupując produkty spożywcze, sprawdzać, co znajduje się w ich składzie. Najtrudniej jest z mięsem i wędlinami, bo kto dojrzy i przeczyta te literki na papierku wielkości znaczka pocztowego? Staramy się więc nie kupować produktów paczkowanych, tylko karnie ustawiamy się w kolejce do stosownego stoiska. Tylko do głowy nam nie przyjdzie, że to, co tam leży, też już było zafoliowane, tylko na zapleczu ekspedientki pozbawiły naszą ulubioną szynkę i kiełbaskę kawałka folii! A czy wiemy, w którym sklepie „rozbiera się” mięso na zapleczu, skąd mamy pewność, że przyjechało do niego w niezafoliowanych ćwiartkach?
Stosuje się różne metody, by „powiedzieć” klientowi, że w produkcie jest sól, ale tak, by nie zwrócił na nią uwagi. Mało który producent tak normalnie i „po ludzku” pisze na przykład: sól – tyle i tyle w takiej ilości produktu. Dla producentów sól to SÓD! Co bardziej wyrafinowani potrafią podać tylko NaCl. I to prawda, bo sól to związek sodu i chloru, a jej wzór chemiczny to właśnie NaCl. Ale jakże łatwo to wszystko przeoczyć, szukając soli. Nasza wina. Warto uważać na lekcjach chemii, albo powtórzyć je razem z dzieckiem.