Czarna konfitura z zielonych orzechów ponalewkowych
Połowa czerwca i początek lipca to czas, w którym pozyskujemy zielone orzechy włoskie na wyśmienitą orzechówkę. A co z orzechami? Można z nich zrobić rewelacyjną (i mniej pracochłonną od tradycyjnej) tzw. czarną konfiturę. Ma podrasowany smak, bo przecież orzechy pochodzą z nalewki.
Przywykło się twierdzić, że zielone orzechy włoskie powinny być zebrane tuż przed nocą świętojańską (czyli przed 23 czerwca). Nie do końca to prawda, bo w różnych regionach Polski zarówno orzechy, jak i owoce czy warzywa dojrzewają w różnym czasie i to w zależności od pogody. Przy zbiorze kierujmy się więc węchem i wzrokiem, a nie jedynie kalendarzem. Orzechy powinny być nie za duże, mocno zielone, pachnieć cytrusowo i być soczyste po przekrojeniu, bo na tym soku nam najbardziej zależy.
Co do samej konfitury z ponalewkowych zielonych owoców – jej zrobienie będzie o wiele mniej pracochłonne niż tradycyjnej, bo swoje (zmiękczenie i wygładzenie smaku) zrobił już alkohol, więc nie musimy naszych orzechów moczyć.
W mojej konfiturze przebijają różne nuty, dlatego że do samej orzechówki dodaję kilka ziaren pieprzu, kawałek anyżu, kawałki gałki muszkatołowej, goździki i korę cynamonu cejlońskiego. To przyprawy o mocnych smakach, ale tej nalewki akurat nie zdominują, a dodadzą jej fantastycznej głębi.
SKŁADNIKI
- orzechy zielone ponalewkowe
- cukier – najlepiej komponuje się tu trzcinowy
- woda
PRZYGOTOWANIE KROK PO KROKU
- Orzechy z nalewki przekładamy do garnka. Zalewamy wodą – tyle, by przykryła orzechy.
- Gotujemy – czy raczej: odparowujemy alkohol – na małym ogniu ok. 0,5 godziny, co jakiś czas mieszając.
- Dodajemy cukier – sporo, niemniej pamiętajmy, że cukier był już dodany na etapie sporządzania nalewki, więc kontrolujmy słodkość.
- Gotujemy do miękkości orzechów. Będą się rozpadać. Gdyby się natomiast okazało, że wciąż są twardawe, możemy je zostawić na noc i następnego dnia znów pogotować.
- Gorącą masę przekładamy do słoików i wekujemy na sucho (odwracając słoik do góry dnem i pozwalając mu długo stygnąć pod kocem czy ręcznikiem).
- Ja tę konfiturę dodatkowo blenduję. Jest słodka, więc świetnie nadaje się do przełożenia wafli, niesłodkiego ciasta kruchego czy francuskiego. Albo wyjadania ze słoika :)