Szybkie przepisy na wyborne infuzje prosto z Muzeum Polskiej Wódki

2020-04-08 9:59

Przygotowanie domowych nalewek może zająć kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat. Znamy jednak lepszy sposób na to, aby szybko móc delektować się rasowym trunkiem o smaku ulubionych owoców czy ziół. Dzięki infuzowaniu, czyli aromatyzowaniu wódki, można w krótkim czasie uzyskać zaskakujący efekt. Tym, którzy chcą rozpocząć przygodę z infuzjami z pomocą przychodzą barmani Muzeum Polskiej Wódki z Koneser Bar 3/4.

Infuzje z Muzeum Polskiej Wódki
Autor: Katarzyna Saks, Muzeum Polskiej Wódki Infuzje to znakomity sposób na wzbogacenie świątecznego stołu.

Spis treści

  1. Szczypta historii
  2. Kluczem jest jakość
  3. Tradycja w nowoczesnym wydaniu
  4. Infuzje – zestaw dla początkujących, czyli o czym warto pamiętać i co przyda się do przygotowania aromatyzowanej wódki w domu?
  5. Wyborne przepisy od Muzeum Polskiej Wódki:

Szczypta historii

Nalewki przygotowywano już w starożytności – na bazie miodu pitnego lub wina. Z czasem do przygotowywania nalewek zaczęto używać spirytusu i wódki. Obecnie przyjęło się, że domowe nalewki, czyli inaczej infuzje, to alkoholowe wyciągi z owoców, korzeni, kwiatów lub całego ziela sporządzane przez zalanie składników alkoholem i ewentualne ich dosładzanie. To właśnie alkohol ma za zadanie wydobyć oraz utrwalić pożądany smak i aromat napoju.

Moda na domowe nalewki w Polsce wywodzi się z połączenia różnych tradycji sięgających średniowiecza. Zapis o produkcji polskich destylatów pojawia się już w XVI wieku, w dziele Stefana Falimirza „O ziołach i o mocy ich” w rozdziale „O paleniu wódek z ziół”. Zielnik Falimirza stał się pierwszą popularną encyklopedią lekarsko-przyrodniczą, a samodzielne wytwarzanie domowych nalewek w gospodarstwach szybko stało się tradycją kultywowaną przez kolejne pokolenia.

Staropolski obyczaj wytwarzania domowych nalewek przetrwał mimo wojen i zakrętów historii.  Swój rozkwit miał szansę przeżyć w XVIII wieku, wraz z upowszechnieniem gorzelnictwa w Polsce. Na polskich stołach zagościły przeróżne domowe nalewki, jak np. anyżówka, kminówka, ajerówka, wódki gdańskie czy wódka z pigwy, piołunowa, goździkowa, biała ratafia i wiele wiele innych. Część z nich pito ze względu na niezwykły smak, inne traktowano jak medykamenty, a nalewkowe receptury były pilnie strzeżone i przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Obecnie tworzenie domowych nalewek to także pasja i sposób na pobudzenie kreatywności zarówno amatorów, jak i zawodowych barmanów. A co za tym idzie – doskonały pomysł na wzbogacenie świątecznego stołu i zaskoczenie biesiadników oryginalnym trunkiem własnego autorstwa.

Kluczem jest jakość

Gwarantem sukcesu podczas nalewkowych eksperymentów są produkty najwyższej jakości. Ta zasada tyczy się zarówno źródła aromatu (owoce, zioła itp.), jak i alkoholu. Barmani Koneser Baru ¾ z Muzeum Polskiej Wódki polecają, by starannie wybierać owoce i przyprawy oraz używać trunków  spełniających kryteria chronionego oznaczenia Polska Wódka. Bynajmniej nie tylko po to, by ukłonić się polskiej tradycji i kulturze. Jakość Polskiej Wódki jest unikatowa w skali świata. Warto pamiętać, że aby trunek mógł być oznaczony Chronionym Oznaczeniem Geograficznym „Polska Wódka” musi być produkowany z ziemniaka lub jednego z pięciu polskich zbóż – żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia lub pszenżyta. Dodatkowo, uprawa surowców oraz cały proces produkcji wódki muszą być prowadzona na terenie naszego kraju. – W Koneser Barze ¾, do przygotowywania aromatyzowanych alkoholi wykorzystujemy Polską Wódkę nie tylko dlatego, że bar znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum Polskiej Wódki które w nowoczesny sposób przedstawia historię tego narodowego trunku – ale także dlatego, że w praktyce przekonaliśmy się, że jej smak – inny w zależności od surowca, z którego powstała – uzupełnia, podkreśla, ale nie dominuje przygotowywanych przez nas nalewek i infuzji. To pozwala nam w pełni wykorzystać potencjał tzw. wsadu, który odpowiada za nowy aromat wódki. Dla barmana to idealne pole do popisu i eksperymentowania” – tłumaczy Aleksander Małys z Koneser Baru ¾.

Tradycja w nowoczesnym wydaniu

Obecnie infuzja zyskuje nowy wymiar i umożliwia stworzenie aromatyzowanej wódki w zaledwie kilka dni lub tygodni. Ważne, by nie przegapić momentu, w którym napar uzyska satysfakcjonującą intensywność smaku i barwy i w odpowiednim momencie przerwać proces. Dlatego ważny jest nadzór i przerwanie infuzji w odpowiednim momencie poprzez odcedzenie napoju. Warto poświecić procesowi nieco uwagi – aromatyzowany alkohol może odmienić smak i postrzeganie wielu klasycznych koktajli! Dodatkowo, przygotowanie aromatyzowanej wódki to nie lada przyjemność, a potem powód do dumy. – Nasze infuzowanie to taka tradycja w nowoczesnym wydaniu. To, co lubię w aromatyzowaniu trunków najbardziej, to możliwość niemal nieskończonego eksperymentowania, łączenia różnych zapachów i smaków – creme de la creme zawodu barmana.  Co więcej – koktajl z użyciem infuzowanego składnika zyskuje zaskakujący, oryginalny i niepodrabialny charakter” – mówi Aleksander Małys z Baru ¾ w Muzeum Polskiej Wódki.

Najtrudniejszą rzeczą w infuzowaniu alkoholi jest dobór składników tak, aby osiągnąć pożądany zapach i smak. Jeśli wiemy jak i w jakich proporcjach je łączyć – cała reszta powinna przebiec bez nieprzyjemnych niespodzianek. Warto eksperymentować, szukać ulubionych połączeń, niemniej na początek warto zdać się na sprawdzone przepisy. Muzeum Polskiej Wódki przychodzi z pomocą i poleca przetestowane receptury na wyborne domowe nalewki – na bazie Polskiej Wódki oczywiście.

Infuzje – zestaw dla początkujących, czyli o czym warto pamiętać i co przyda się do przygotowania aromatyzowanej wódki w domu?

dobrej jakości produkty (owoce koniecznie bez pestek);

duży słoik z wieczkiem (może być zakręcany lub zamykany na zatrzask);

chłodne, a zarazem ciemne miejsce (nie lodówka);

sitko, gaza i ew. filtr do kawy do odcedzenia naparu;

szklana butelka do przechowywania gotowego napoju (dla pewności niezmiennego smaku, trzymajcie butelkę w lodówce).

Wyborne przepisy od Muzeum Polskiej Wódki:

Ananas i czerwone papryczki chili na żytniej wódce

Polskie lemoncello na wódce pszenicznej

Wiśniówka z gałką muszkatołową - infuzja na wódce ziemniaczanej