Rogal świętomarciński: jak powinien być zrobiony prawdziwy rogal na 11 listopada?

2019-11-05 16:50

Rogal świętomarciński w 2008 r. został wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej. A to dlatego, że jest jednym z najsmaczniejszych ciastek świata. Zasługuje na atencję nie tylko w dniu świętego Marcina – 11 listopada. Sprawdź, jak należy robić rogale marcińskie i czym się wyróżniają.

Rogal świętomarciński
Autor: Shutterstock Rogal świętomarciński to gratka dla smakoszy.

W Poznaniu tradycja wypiekania rogali świętomarcińskich w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się 11 listopada, czyli dzień św. Marcina, proboszcz ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer namówił swego szefa, by wypiec takie ciastko w kształcie podkowy. Kupowali je bogaci, a biedni dostawali za darmo. 

Z czego robi się rogale świętomarcińskie?

Tradycja wypiekania rogali w dniu św. Marcina przetrwała w Poznaniu do dziś, jednak od  listopada 2003 roku rogale muszą spełniać określone warunki. Muszą być zrobione z ciasta półfrancuskiego. To ciasto jednocześnie jest listkowate – jak ciasto francuskie, a jednocześnie wilgotne – jak drożdżowe. Nadzienie jest robione z białego maku, wanilii, mielonych daktyli lub fig, cukru, śmietany, rodzynek, masła i skórki pomarańczowej.

Rogale marcińskie: przepis krok po kroku

Jak powstają rogale świętomarcińskie w Rzeszowie

Rogal świętomarciński ma kształt półksiężyca. Jest posmarowany lukrem i posypany pokruszonymi orzechami. Jego masa wynosi od 200 do 250 g. W smaku jest bardzo słodki i pachnie migdałami.

Cukiernik, który chce wypiekać certyfikowane "rogale świętomarcińskie" lub "rogale marcińskie", musi uzyskać specjalny certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego. W skład kapituły wchodzą członkowie Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Urzędu Miasta Poznania i lokalnej izby rzemieślniczej.  Musi też zgodzić się, na użycie margaryny, bo tak przewiduje certyfikowany przepis poznańskiego Cechu Cukierników i Piekarzy. I choćby z tego powodu, nie kupicie rogali marcińskich w każdej cukierni.