Najlepszy gulasz wołowy: dodatek tego jednego owocu zmienia go w arcydzieło sztuki kulinarnej

Gulasz wołowy, gotowany powoli i bez pośpiechu, to jedna z najpyszniejszych potraw. Można go jednak podkręcić dodatkiem suszonych śliwek i wywindować na wyżyny smaku. Uwielbiam ten dymny aromat mięsa, które rozpływa się w ustach.
500 g wołowiny na gulasz, pokrojonej w kostkę
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki oleju
1 duża lub 2 małe cebule czerwone
4 ząbki czosnku
1 marchew, pokrojona w kostkę
1 szklanka piwa ciemnego, karmelowego lub porteru
1 szklanka bulionu wołowego
6-8 suszonych śliwek wędzonych np. suski sechlońskiej
1 listek laurowy
1 laska cynamonu
sól i pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE KROK PO KROKU
Pokrojone w kostkę mięso wołowe osuszyć papierowym ręcznikiem. Oprószyć solą, pieprzem i mąką.
W rondlu rozgrzać olej, dodać mięso i zrumienić.
Dodać pokrojoną cebulę, posiekany czosnek, marchew oraz śliwki. Smażyć do zeszklenia cebuli.
Wlać piwo, zamieszać. Dodać bulion oraz pozostałe przyprawy. Doprowadzić do wrzenia.
Gdy gulasz zawrze, przykryć pokrywką i dusić 60-80 minut na niewielkim ogniu.
Przed podaniem usunąć listek laurowy i laskę cynamonu.
Podawać z kluskami śląskimi, półfrancuskimi lub kopytkami.