Kim są locavores?
Świat opanowuje moda na lokalne jedzenie. To proekologiczny trend, na którym zyskują zarówno konsumenci, jak i lokalni producenci żywności. Czy wiesz dlaczego? Sprawdź, czy jesteś locavore’m!
Spis treści
Co mają wspólnego regionalizm i ekologia?
Idea świadomego żywienia w ostatnich latach została zrewolucjonizowana przez locavores’ów - osoby spożywające żywność „lokalną”, czyli w dużym uproszczeniu taką, która została wyprodukowana w odległości maksymalnie 100 km (w Ameryce – mil) od miejsca ich zamieszkania.
Samo słowo „locavore” wymyśliła w 2005 roku Jessica Prentice, kucharka i działaczka na rzecz ekologicznego żywienia. Już w 2007 roku to pojęcie stało się „słowem roku” amerykańskiego słownika Oxford i upowszechniło się w zachodnim świecie. U podłoża całego ruchu leży teoria, że jedzenie pochodzące z regionu naszego zamieszkania, a tym samym właściwe dla lokalnego ekosystemu i klimatu, jest w wyniku genetycznych uwarunkowań najbardziej przyjazne dla naszego zdrowia.
Trend do poszukiwania lokalnych produktów spożywczych jest także mocno zakorzeniony w ekologii. Wiąże się to z faktem, że taka żywność jest względnie blisko nas, dlatego nie potrzebuje opakowań, przetwarzania i chłodzenia, któremu poddawane są produkty importowane z dalszej odległości. Krótszy transport zmniejsza emisję zanieczyszczeń. Dochodzi do tego aspekt społeczny – kupując bezpośrednio od lokalnego producenta, budujemy wzajemne zaufanie i wspieramy lokalną przedsiębiorczość.
Jak zostać locavore'm?
By zasłużyć na to miano nie wystarczy, że kupujemy jedzenie w najbliższym sklepie albo na rynku. Żeby być prawdziwym locavore’m, musimy mieć pewność skąd pochodzą produkty, które trafiają do naszej kuchni. Kluczowym pojęciem jest tutaj tzw. „żywnościokilometr” (po angielsku „food mile”) czyli miara dystansu, jaki żywność pokonała, zanim trafiła na nasz stół. Prawdziwi locavores poszukują jedzenia o jak najniższym wskaźniku żywnościokilometrów.
Ideałem jest oczywiście samodzielne wyhodowanie i przygotowanie produktów żywnościowych, ale jak wiadomo, nie każdy może sobie na to pozwolić, zwłaszcza mieszkając w dużym mieście. Wyjściem są stoiska na lokalnych targowiskach, na których wciąż pojawiają się sprzedawcy oferujący plony z własnej hodowli - możemy od nich uzyskać informacje, gdzie i w jakich warunkach przebiegała uprawa czy produkcja. Coraz ważniejszym narzędziem jest także internet, w którym powstają coraz liczniejsze platformy sprzedaży lokalnej żywności, umożliwiające zapoznanie się z coraz szerszą ofertą regionalnych producentów. W ten sposób budują się lokalne społeczności konsumentów, a locavores mają często okazję nawiązać trwałe kontakty z producentami żywności.
Locavores muszą się także liczyć z ograniczeniami. Chociaż efekty lokalnych poszukiwań mogą nas niejednokrotnie zaskoczyć, to pewne jest także, że nie wszystkie warzywa i owoce, gatunki mięsa i wędlin, serów, alkoholi czy innych produktów uda się znaleźć w naszym regionie. Jesteśmy także skazani na sezonowość niektórych smakołyków. Ale jeżeli jesteśmy naprawdę zdeterminowani, żeby być locavores’ami, z pewnością przekonamy się że lokalnymi produktami możemy zastąpić wiele importowych specjałów.