Co znajduje się w jogurcie owocowym?
Sięgając w sklepie po jogurt owocowy w kolorowym opakowaniu, z ekstra dużymi kawałkami owoców, jesteśmy przekonani, że robimy to dla naszego zdrowia. Warto jednak przeczytać etykietę, by sprawdzić, co znajduje się w środku.
Jogurty owocowe rzadko kiedy słodzone są po prostu cukrem. Częściej to znacznie tańszy syrop glukozowo-fruktozowy, który, dodawany dziś do większości produktów, odpowiada za falę otyłości w krajach rozwiniętych. Dzieje się tak m.in. dlatego, że po jego spożyciu w organizmie nie wydziela się insulina i leptyna, a to one, w dużym uproszczeniu, odpowiadają za poczucie sytości. Dzięki temu możesz zjeść trzy kubki ulubionego jogurtu i ciągle nie mieć dość.
Nie ufaj do końca reklamom. Smak truskawek w jogurcie można uzyskać nie tylko dodając do niego kawałki owoców, ale i… koncentrat soku buraczanego czy z czarnej marchwi. Prawdziwe owoce to zwykle mniej niż 5% objętości kubka.
Choć chemiczne dodatki rozpoczynające się literą E zostały dopuszczone do użycia przez europejski Komitet Naukowy ds. Żywności i, wbrew obiegowym opiniom, nie są szkodliwe dla naszego zdrowia, warto postarać się je rozszyfrować. To ważne zwłaszcza w przypadku alergików czy wegetarian. Na przykład E441 to znajdująca się w większości jogurtów żelatyna, produkowana z kości i skór różnych gatunków zwierząt. Wegetarianie powinni więc raczej szukać jogurtów, które zagęszczane są pektyną (E440) lub skrobią (E1400 do E1500).
Warto wspomnieć, że odpowiedzialna za piękny kolor jogurtów smakowych substancja E120 to nic innego jak kwas karminowy, barwnik pozyskiwany z odwłoków jednego z meksykańskich gatunków pluskwiaków.
Podsumowując - lepiej kupić tańszy jogurt naturalny (bez dodatku cukru i mleka w proszku) i dodać do niego owoce - świeże lub mrożone. Można go posłodzić miodem lub syropem klonowym i mieć naprawdę zdrowy jogurt.
