Dziczyzna nie jest zbyt popularnym mięsem w Polsce z trzech powodów: cen, utrudnionej dostępności oraz obaw o to, czy jej jedzenie jest bezpieczne. Największe zarzuty stawiane mięsu pochodzącemu z dzika czy sarny dotyczą faktu, iż zwierzęta te mogą być nosicielami toksoplazmozy lub włośnicy. Jednak toksoplazmozą można się zarazić, jedząc wyłącznie mięso surowe, a włośnica atakuje tylko dziki, których mięso, podobnie jak mięso sarny, musi po polowaniu przejść kontrolę weterynaryjną, zanim trafi do spożycia.
Warto jednak pamiętać, że mięso kupione ze sprawdzonego źródła, przebadane weterynaryjnie i dobrze ugotowane, jest stuprocentowo bezpieczne! Co więcej, dziczyzna jest zdecydowanie bardziej zdrowa i mniej kaloryczna niż drób czy wieprzowina. Zawiera o wiele mniejszą ilość tłuszczu ogólnego, za to zdecydowanie więcej aminokwasów egzogennych, których organizm człowieka nie potrafi sam wytworzyć. Dziczyzna to także bogactwo witamin i składników mineralnych. Najwięcej walorów zdrowotnych ma mięso z dzika i sarny.
Dziczyzny nie powinniśmy jednak jeść zbyt często, średnio raz w tygodniu, ponieważ może ona zawierać mikroskopijne pozostałości ołowiu ze śrutu, który spożyty w zbyt dużych ilościach może powodować zatrucie organizmu.