Z czego może być zrobiony chleb kukurydziany? Katarzyna Bosacka zagotowała się, gdy przeczytała skład

2022-07-06 12:33

Słynna dziennikarka i edukatorka kulinarna – Katarzyna Bosacka – od lat bawiąc, uczy, co jeść, by zachować zdrowie, oraz jak się nie nabierać na opisy producentów. Ostatnio zagotował ją skład chleba kukurydzianego. Cóż, "kukurydziany" to on jest tylko z nazwy.

Katarzyna Bosacka
Autor: Oficjalna strona na Fb Katarzyna Bosacka "wiem co jem" Katarzyna Bosacka to słynna dziennikarka i edukatorka kulinarna

Bawiąc, uczyć

W swoich programach edukacyjno-kulinarnych, a także w mediach społecznościowych Katarzyna Bosacka otwiera oczy zwykłym konsumentom na tradycyjne i powszechne składniki dań. Które mięso jest najzdrowsze, dlaczego powinniśmy jeść więcej danego produktu, czy powszechne mniemanie na dany owoc, warzywo, zboże, mięso, nabiał to mit czy coś jest na rzeczy? – te i inne tematy bada dziennikarka. Czyni to na dodatek w sposób lekki i zabawny, a przy tym przemawiający do rozsądku.

Dziennikarka nie odpuszcza też producentom branży spożywczej ani kosmetycznej. Bacznie czyta etykiety, które opatrują towary, i pozbawia iluzji na temat prawdziwości zawartych tam informacji. Zapewne wiele osób, wzorując się na niej, zaczęło pilniej studiować skład danego produktu, zanim dokona zakupu. W końcu dzięki Bosackiej wie, czego szczególnie unikać w produktach spożywczych, bo niejedno E przestało już być tajemniczo brzmiącym oznaczeniem.

Piętnować producentów, którzy wprowadzają w błąd

Nie tak dawno Katarzyna Bosacka w mediach społecznościowych dała upust swojemu oburzeniu na temat składu chleba z mąki kukurydzianej. Jeden z internautów przesłał jej zdjęcie etykiety ze składem takiego rzekomo kukurydzianego chleba. Nie znalazł się tam nawet gram mąki kukurydzianej, za to: mąka żytnia, mąka pszenna, płatki żytnie, płatki owsiane, płatki pszenne, płatki sojowe, gluten pszenny, mąka sojowa.

Dziennikarka podkreśla, jak niebezpieczne jest takie wprowadzanie konsumentów w błąd. Chleb kukurydziany bowiem jest produktem pierwszego wyboru osób na diecie bezglutenowej. Gluten im po prostu szkodzi. Zaufawszy więc producentowi, robią sobie krzywdę.

Opisane przez dziennikarkę zdarzenie spotkało się z licznymi komentarzami internautów. Powtarzającą się opinią było, że za okłamywanie/oszustwo (piszący nie owijali w bawełnę i nazywali rzecz po imieniu) producenci powinni być surowo karani. Jak jest w rzeczywistości? Cóż, są bezkarni. Konsumentom tymczasem pozostaje zasada ograniczonego zaufania i czytanie ze zrozumieniem etykiet, a także surowe piętnowanie podobnych przekrętów spożywczych jak chleb kukurydziany bez mąki kukurydzianej. Może wreszcie przyczyni się to do skłonienia odpowiednich instytucji do rzetelnego sprawdzania, czy rzeczywiście produkty spełniają normy.

Jak mąka do czego?