Alarm na granicy: tony owoców pełne nieproszonych gości. Służby wykryły coś obrzydliwego
W ostatnich dniach Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Szczecinie podjęła decyzję o zakazie wprowadzenia na polski rynek kilkudziesięciu ton jeżyn importowanych z Serbii. Kontrola ujawniła, że w prawie 21 tonach owoców znajdują się larwy szkodników, co stanowi poważne zagrożenie dla konsumentów.
Decyzja inspekcji o rygorze natychmiastowej wykonalności jest reakcją na wykryte zmiany chorobowe w jeżynach, takie jak odbarwienia i zrogowacenia, które wskazują na obecność szkodników. To nie jest pierwszy przypadek, kiedy IJHARS musi interweniować, aby zabezpieczyć polski rynek przed niespełniającymi norm żywnościowymi produktami. W ciągu zaledwie ostatnich dziesięciu dni inspekcja zatrzymała ponad 30 ton różnych artykułów spożywczych importowanych głównie z Ukrainy, w tym biszkopty, pierniki i lody, które również nie spełniały wymagań bezpieczeństwa.
Na granicy zatrzymano tony owoców. Okazało się, że są pełne larw
Podstawą do interwencji jest nie tylko obecność fizycznych zanieczyszczeń czy szkodników, ale także błędy w oznakowaniu produktów, które mogą wprowadzać konsumentów w błąd co do ich zawartości czy wartości odżywczych. Na przykład, nieprawidłowe oznaczenie produktów, jak podwyższona zawartość cukru czy niepełne informacje na opakowaniu, skutkowały zakazem wprowadzenia na rynek partii pierników i lodów.
Kontrole te są niezbędne, by zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i ochronić konsumentów przed produktami, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. Inspekcje są przeprowadzane zarówno przez Państwową Inspekcję Sanitarną, Państwową Inspekcję Weterynaryjną, jak i przez IJHARS, w zależności od rodzaju potencjalnego zagrożenia. Produkty, które nie spełniają unijnych standardów, są zazwyczaj zwracane do producenta lub niszczone.
- #IJHARS w Szczecinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii 20788,3 kg jeżyn importowanych z Serbii z powodu zmian chorobowych (odbarwień, zrogowaceń owoców) i obecności larw szkodników. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. - czytamy w informacji.
Larwy zamiast owoców? Zatrzymania na granicy zaskoczyły wszystkich
Mimo rygorystycznych kontroli rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Szymon Cienki, uspokaja, że nie każdy produkt przyjeżdżający do Polski jest potencjalnym zagrożeniem. Zaznacza jednak, że należy być czujnym i przestrzegać ustanowionych norm, które mają na celu ochronę zdrowia publicznego.
Dzięki skoordynowanym działaniom na poziomie Unii Europejskiej polskie granice pozostają strzeżone przed żywnością niespełniającą standardów, co zapewnia konsumentom dostęp do bezpiecznych i zdrowych produktów.