Karp po żydowsku, przepis Soni, mamy Gołdy Tencer

2021-03-29
Karp po żydowsku, przepis Soni, mamy Gołdy Tencer
Autor: thinkstockphotos.com Dla Soni, mamy Gołdy, synonimem ryby był karp. Innych ryb nie uznawała...
trudny
240 min
4

Karp pływał w wannie przez kilka dni... Gdy przychodziła jego pora, ojciec znikał z domu, a my chowaliśmy się w drugim pokoju. Mama zostawała sam na sam z rybą, której smutne oczy zdawały się pytać: Czy naprawdę masz zamiar mnie nafaszerować? Jednakże do jedzenia wszyscy byli chętni. Przepis na karpia mama dała Gołdzie na osiemnaste urodziny. 

Polecamy również inne przepisy na karpia po żydowsku: Przepis na karpia żydowsku  Soni, mamy Gołdy Tencer oraz Karp po żydowsku w galarecie

Fragment przedstawienia „W kuchni mamy Soni: Skrawki pamięci” w przygotowaniu i wykonaniu Gołdy Tencer oraz jej gości. 

Gołda Tencer - aktorka, reżyserka, pieśniarka. Założycielka Fundacji Shalom, pomysłodawczyni, organizatorka i gospodyni wszystkich edycji Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera. Od 2009 roku wicedyrektor, a od 2015 roku dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Żydowskiego w Warszawie, z którym związana jest przez niemal całe swoje życie artystyczne. Za swoją działalność otrzymała liczne nagrody i wyróżnienia, m.in.: Złotą Lirę, Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" oraz Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.

Sprawdź również >>> Smażony karp wigilijny wg receptury Ewy Wachowicz

SKŁADNIKI

  • Na wywar:
  • 1,5 litra wody
  • 2 duże cebule
  • 3 duże marchewki
  • 100 g rodzynek
  • 3 łyżeczki soli
  • 50 g cukru
  • szczypta pieprzu
  •  
  • Na farsz:
  • filety z jednego karpia
  • 3 jajka gotowane
  • 3 jajka surowe
  • 2 duże cebule
  • 1/2 szklanki tartej bułki
  • 100 g rodzynek
  • 2 łyżeczki soli
  • 4 łyżeczki cukru
  • szczypta pieprzu

PRZYGOTOWANIE KROK PO KROKU

  • Gołda, zabicie karpia zostaw pracownikom "Rybnego", ale niech nie czekają aż umrze ze starości.
  • Wyjmij deskę do krojenia. Nie tą małą! Przecież na niej nic się nie zmieści. 
  • Teraz weź ostry nóż. Który? A ile mamy ostrych noży? Oczyść rybę z łusek. Jeżeli nie chcesz mieć łusek w całej kuchni, rób to w dużej reklamówce.
  • Teraz odetnij głowy. W głowie karpia jest mała chrząstka. Trzeba ją odkroić, bo inaczej ryba będzie miała gorzki smak. Gdzie ją znaleźć? Szukaj.
  • Jedną rybę przeznacz na farsz, a drugą pokrój w dzwonka. Weź tę na dzwonka i wypatrosz, ale broń Boże, nie rozetnij jej brzuszka. Pokrój na centymetrowe dzwonka, posól i włóż na kilka godzin do lodówki.
  • Dokąd idziesz? Przecież to nie koniec. Teraz musisz przygotować farsz. Wyfiletuj rybę przeznaczoną na farsz. Podziel filety na kilka dużych kawałków.
  • Przygotuj ugotowane na twardo jajka. Co? Nie powiedziałam, żeby ugotować jajka? A sama nie mogłaś się domyśleć? Nie szkodzi, ugotuj je teraz, a w międzyczasie obierz cebulę i zmiksuj w mulineksie (Nasz pierwszy mikser kuchenny to Mulinex. Od tej pory wszystkie miksery w naszym domu, bez względu na to jakiej są firmy, nazywaliśmy mulineksem). Dodaj surowe jajka, tartą bułkę, cukier, rodzynki, sól, pieprz i dokładnie wszystko wymieszaj. Teraz wlej wodę do garnka. Jak ty chcesz w tym małym garnuszku wszystko zmieścić?
  • Weź ten największy, z szafki pod zlewem. Wrzuć do wody pokrojoną w plasterki marchew i nadkrojoną cebulę. Nie pokrojoną, tylko nadkrojoną. Włącz gaz i podgrzewaj wodę, ale nie doprowadzaj jej do wrzenia.
  • W międzyczasie napełń dzwonka ryby farszem. Najpierw wrzuć do wody głowy, a potem wkładaj pozostałe części ryby. Ostrożnie! Chcesz żeby się rozleciały?
  • Zagotuj wodę, przykręć gaz i gotuj na małym ogniu przez dwie, trzy godziny. Skąd masz wiedzieć czy dwie, czy trzy? Zobaczysz! To nie jest przepis dla amatorów. Pamiętaj tylko, żeby po godzinie dodać sól, pieprz, cukier i rodzynki. 
  • Jak ryba będzie już ugotowana, przelej wywar do sosjerki. Kiedy wystygnie, zrobi się z niego galareta. No widzisz. Czy to nie jest proste? Teraz ułóż rybę na półmisku i udekoruj ją gotowanymi plasterkami marchewki.
  • Gdzie ty kładziesz głowę? Schowaj ją natychmiast do lodówki. Ma być dla taty. Jeszcze ktoś mu ją zje. Czy chcę skosztować? Chętnie. A gdzie chałka? Jak można karpia jeść bez chałki? Pojedziesz kupić?
  • Jesteś kochaną córeczką!