Zauważyłaś na ogórkach kiszonych biały nalot? Wyjaśniamy, czy musisz je wyrzucić
Wśród domowych przetworów nie może zabraknąć kiszonych ogórków. A co jeśli w trakcie kiszenia pojawia się na ogórkach (albo kapuście czy innych kiszonkach) biały nalot? Czy to oznacza, że nasze przetwory się popsuły? Nie, pojawiły się po prostu bakterie kwasu mlekowego. Spokojnie – to dobrze.
Spis treści
- Biały nalot na kiszonkach oznacza obecność wspaniałych bakterii probiotycznych
- Czy powinien niepokoić kożuch na powierzchni kiszonek?
Biały nalot na kiszonkach oznacza obecność wspaniałych bakterii probiotycznych
Tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z domowymi kiszonkami, o przyspieszone bicie serca może przyprawić widok białego nalotu na wierzchu niedawno nastawionych ogórków do kiszenia. Co to jest? Czy oznacza, że ogórki się psują? Nie – to o dziwo bardzo dobra oznaka, która mówi, że w słoju pojawiły się kultury bakterii kwasu mlekowego, potrzebne do procesu fermentacji. Są to bardzo pożyteczne bakterie probiotyczne, które mają wręcz zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Doskonale regulują skład mikroflory jelitowej, ułatwiają pracę jelit i uszczelniają ich błonę śluzową, a także ogólnie wzmacniają organizm. O zdrowotnym wpływie kiszonek na organizm wiedzieli już nasi słowiańscy przodkowie – kiszonki wraz z solonymi śledziami, kaszą i olejami (rydzowym, lnianym i rzepakowym) stanowiły podstawę diety mieszkańców naszych ziem, zapewniały przetrwanie zimą i na przednówku.
Jeśli więc zaniepokoił cię biały nalot na ogórkach (czy innych kiszonkach) – nie martw się: to powód do zadowolenia. Twoje kiszone ogórki będą bogate nie tylko w bakterie probiotyczne, lecz także w witaminę C, z grupy B oraz magnez, potas i fosfor. To samo zdrowie. Mnóstwo tej dobroci zawiera także woda z kiszenia – nie powinniśmy się jej pozbywać. W upały wręcz gasi pragnienie. Do tego odnawia zniszczoną antybiotykami florę bakteryjną i w pewnym stopniu łagodzi nietolerancję laktozy. Woda z kiszonek dobrze przy tym smakuje. Możemy nią zakwaszać zupy, a wręcz na nich gotować ogórkową czy pomidorową.
Czy powinien niepokoić kożuch na powierzchni kiszonek?
Tutaj sprawa nie jest tak oczywista. Możemy mieć bowiem do czynienia z kożuchem fermentacyjnym powstałym w wyniku działania bakterii mlekowych (czyli tym dobrym) albo niestety bakterii gnilnych lub drożdży. Jak je odróżnić? Najprościej organoleptycznie: jeśli ukiszone ogórki są wciąż twarde i pachną kiszonką, a woda po otwarciu słoika lekko musuje, to wszystko jest w porządku. Wystarczy zgarnąć kożuch fermentacyjny i cieszyć się domowym przetworem.
Gdy jednak z ogórków robi się pacia, towarzyszy im nieprzyjemny zapach, a w dodatku pojawia się pleśń, to wówczas ogórki nadają się już tylko do wyrzucenia. Co zrobiliśmy nie tak? Najprawdopodobniej po prostu kupiliśmy przenawożone ogórki.