Quiz. Sklepowe słodycze w PRL-u. Wybierz się w słodką podróż do przeszłości i przypomnij sobie te kultowe łakocie!
W epoce PRL-u brakowało wielu podstawowych produktów. Sklepowe półki świeciły pustkami, a tylko niektórzy mogli pozwolić sobie na zakupy w Pewexie. Jednym z najbardziej poszukiwanych towarów były słodycze. Pamiętacie, jak to było? Weźcie udział w naszej zabawie i odpowiedzcie na dziesięć pytań o słodyczach z PRL-u.
Jakie słodycze były w PRL-u?
Szara rzeczywistość za komuny kojarzy się przede wszystkim ze słabą dostępnością wielu artykułów spożywczych i przemysłowych. Nie dość, że towar był reglamentowany, aby cokolwiek kupić, potrzebne były kartki. Trzeba było jeszcze odstać kilka godzin w kolejce. Tym, czego Polacy pożądali najbardziej, były słodycze.
Sklepy spożywcze zwykle nie oferowały tak dużego wyboru słodkich przysmaków jak dziś. W PRL-u kupienie czegoś pysznego i słodkiego graniczyło z cudem. Aby załapać się na jedno opakowanie Ptasiego Mleczka czy deserowej czekolady, trzeba było stać godzinami w kolejkach. Zwykle sprzedawano jedno opakowanie na głowę. Przed świętami do sklepów „rzucano” delicje, a w lecie ochłody dodawały lody Bambino. Od czasu do czasu można było kupić krówki albo irysy. Tylko nielicznych stać było na wizytę w Pewexie czy Baltonie, gdzie w słodyczach można było wybierać i przebierać. Tylko tam można było kupić prawdziwą mleczną czekoladę.
Pamiętacie te słodkości z PRL-u? Sprawdźcie się w naszej zabawie i zgarnijcie punkty za dobre odpowiedzi. Poniżej znajdziecie także galerię z hitowymi przepisami z czasów komuny.