Hotel Hampton by Hilton w Oświęcimiu: obowiązkowy przystanek turysty kulinarnego

2018-05-31 11:18

Oświęcim leży na skrzyżowaniu dróg wiodących do turystycznych atrakcji Śląska. Warto się tam zatrzymać i spróbować przysmaków serwowanych przez Szefa Kuchni hotelu Hampton by Hilton. Byłam, próbowałam i polecam!

Hotel Hampton by Hilton w Oświęcimiu: obowiązkowy przystanek turysty kulinarnego
Autor: Adrianna Ewa Stawska-Ostaszewska Amerykański standard w polskiej odsłonie: chrupiące gofry z prawdziwym bekonem i syropem klonowym

Hotel Hampton by Hilton w Oświęcimiu

Otwarty w kwietniu 2018 r hotel należy do trzygwiazdkowej sieci hoteli Hilton. Jeśli jednak mierzyć jakość hotelu w trzech kategoriach: łazienki, łóżka i śniadania, to oświęcimski Hampton dostaje ode mnie po 5 gwiazdek.

Już od progu rozpieszcza świetnie wyposażona łazienka z bezprogowym prysznicem, kosmetyki SPA Therapy, suszarka do włosów. Do wypoczynku zaprasza królewskie łóżko z materacem o grubości 40 cm. Jednak ukoronowaniem pobytu jest bezpłatne gorące śniadanie (dla gości nienocujących w hotelu cena śniadania to 40 zł), daleko odbiegające od amerykańskich wzorców. Wielka to zasługa Bartosza Gadziny, który dał się poznać jako bezkompromisowy szef kuchni. Dla niego najważniejszy jest smak. Ten smak mogą zapewnić tylko lokalne produkty sezonowe produkowane zgodnie z dobrą praktyką rolniczą.

Śniadanie jak amerykański sen

Hotele sieci Hampton to określony standard, również porannego posiłku. W śniadaniowym bufecie otwartym od 8:00 do 10:30 znajdziemy jajecznicę, kiełbaski na gorąco, fasolkę w sosie pomidorowym, malutkie placuszki ziemniaczane, smażone pieczarki. Nie zabraknie także wyboru płatków śniadaniowych oraz mleka krowiego i roślinnego. Są także twarogi, sery twardy i typowe wędliny. Nie zawiodą nas półmiski ze świeżymi warzywami i kosze z owocami.

Koronnym daniem są oczywiście chrupiące gofry z syropem klonowym i smażonym bekonem lub po prostu z konfiturami. Osobiście jednak polecam bekon nad bekony, taki można zjeść tylko na Śląsku.

Polska gościnność Gadziny

Bartosz Gadzina dodał do tego pysznego bufetu doskonałe pieczywo z miejscowej piekarni. Dawno nie jadłam tak pysznego, świeżego chleba z chrupiącą skórką oraz idealnych kajzerek bogato posypanych makiem. Oddzielne miejsce zajmują najlepsze ciastka francuskie, godne paryskich bulwarów. Są niewielkie, dzięki czemu za jednym śniadaniowym posiedzeniem można spróbować kilku rodzai. Francuskie rogaliki z listkującego ciasta po prostu rozpływają się w ustach. Niezapomniane wrażenie pozostawiają ciasteczka na dwa kęsy: z dżemem truskawkowym, z cynamonem lub z czekoladą. A przecież są jeszcze puszyste biszkoptowe babeczki...

Honorowe miejsce na bufecie zajmuje polska deska skomponowana przez Kuchmistrza Gadzinę. Wielbiciele swojskich smaków będą zachwyceni. Wśród wyrobów lokalnego rzemiosła wędliniarskiego: doskonały baleron, polędwiczka wieprzowa w zawijana w boczek, frankfurterki i kabanosy oraz prawdziwa kiełbasa śląska.  Wszystko w wyborze. Są też śledzie marynowane. Do tego chrupkie ogórki małosolne własnej produkcji.

Osobny rozdział to menu à la carte. Więcej o mistrzowskim menu Szefa Kuchni Hampton w Oświęcimiu tutaj.

Hotel Hampton by Hilton w Oświęcimiu to obowiązkowy przystanek na trasie kulinarnych atrakcji regionu.