Co ma ocenić daltonista winny?
Oczywiście oczami ocenia się klarowność wina, jego gęstość (zaznaczoną spływającymi po kieliszku łezkami), ale kolor trzeba oceniać trochę inaczej. Jaki kolor ma wino? - tu rodzi się konsternacja. Widzimy białe wino i w umyśle otwierają się posmaki, zapachy i treść przypisana białym winom. Czerwone - to samo. A wino, jako i życie, co innego do nas mówi.
Zamknijmy zatem oczy i skupmy się na doznaniach smakowych:
co czujemy na języku i podniebieniu
co po rozpłynięciu się wina w ustach
co na finiszu
To są wrażenia budujące w nas tzw. strukturę wina, jego ciało i jego moc. To doświadczenia pozwalające nam ocenić tzw. ciężar wina - nieocenione wrażenie w prawidłowym dobraniu wina do jedzenia.
I zasada naczelna: kierujmy się tym co czujemy indywidualnie, nie zważając na kanony i prawidła podręczników savoir-vivre. Pite wina ma sprawiać NAM przyjemność, a nie tym, którzy nas obserwują.