Kolejne "paragony grozy" trafiają do sieci. Tym razem zwykłe gofry w niezwykłej cenie
Coraz więcej osób dzieli się informacjami o drożyźnie, jaka panuje w miejscowościach wypoczynkowych. Znad morza i gór docierają informacje o tym, że zjedzenie zapiekanki czy wypicie piwa to teraz luksus. A ile mogą kosztować gofry, jak się przekonał jeden z turystów - dużo.
Pan Krzysztof postanowił napić się kawy w jednej z knajpek w Świnoujściu. Do filiżanki małej czarnej postanowił zamówić sobie również gofra - na bogato: z kulką lodów i posypką orzechową. Ukontentowany posiłkiem i kawą poprosił o rachunek i... mocno się zdziwił. Okazało się, że za przyjemność zjedzenia gofra zapłacił 35 zł. Łączny rachunek za gofra i kawę opiewał na 49 zł. Zniesmaczony zapłacił wygórowany wg niego rachunek i poinformował o tym innych konsumentów na #dziejesię.
Kurortowa drożyzna
W miejscowościach turystycznych zawsze było drogo. To nie pierwszy sezon, kiedy urlopowicze oburzają się na ceny w punktach gastronomicznych na terenie modnych kurortów. Jednak w tym roku liczba "paragonów grozy" rzeczywiście przytłacza. Drogo jest wszędzie, ceny szaleją, a przedsiębiorcy tłumacza się opłacalnością biznesu.
Z drugiej jednak strony "paragony grozy" publikują osoby, które jednak zdecydowały się na zakup drogich produktów, czyli te wygórowane ceny ich nie zraziły. Dlatego wielu użytkowników social mediów wyśmiewają tych, którzy skarżą się na wysokie ceny wstawiając swoje paragony z całkiem przyzwoitymi lub wręcz niskimi cenami. Wychodzi więc na to, że każdy znajdzie coś dla siebie.