Firmy ogłosiła plany wprowadzenia pewnych modyfikacji, które mogą wpłynąć na smak i skład tych napojów. Sytuacja wywołuje obawy wśród wielu fanów tych kultowych napoi.
Przez sytuacje w Sudanie może braknąć coli? Istnieje takie prawdopodobieństwo
Czy możemy spodziewać się deficytu naszych ukochanych gazowanych napojów? Wkrótce koncerny takie jak Coca-Cola i PepsiCo mogą napotkać poważny problem. Istnieje realne zagrożenie, że na rynku zabraknie gumy arabskiej, ważnego składnika ich produktów. Powodem tego jest narastający konflikt zbrojny w Sudanie.
Guma arabska jest naturalnym składnikiem, który jest wykorzystywany do produkcji m.in. kosmetyków, słodyczy, a także napojów, takich jak cola. Pozyskuje się ją z substancji zawartych w pniach i gałęziach drzew rosnących w Afryce. Większość z tych drzew rośnie w regionie Sahelu, który przebiega właśnie przez Sudan. Niestety, z powodu trwającej wojny domowej w tym kraju, światowy handel gumą arabską jest poważnie zagrożony.
Niedobór gumy arabskiej. Winna wojna w Sudanie
Obecnie rynek spożywczy boryka się z niedoborem gumy arabskiej. Ponad 70% światowej podaży tego składnika pochodzi z Sudanu. Konflikt spowodował paraliż gospodarki i zakłócenia komunikacji w kraju, co bezpośrednio wpływa na dostęp do tego cennego surowca. Guma arabska ma niewielu zamienników, co dodatkowo pogarsza sytuację.
Zarówno Coca-Cola, jak i PepsiCo rozpoczęły gromadzenie zapasów tego składnika. Obecne rezerwy wystarczą tylko na 5-6 miesięcy produkcji.
Brak gumy arabskiej nie tylko wpłynie na popularne napoje gazowane, ale także na inne produkty spożywcze i słodycze, w których ten składnik jest wykorzystywany. To może prowadzić do zmniejszenia dostępności tych produktów na rynku lub znacznego wzrostu ich cen, co odbije się na konsumentach.
Konflikt zbrojny w Sudanie i jego wpływ na światowy handel gumą arabską jest smutnym powodem, który może mieć długotrwałe konsekwencje dla branży spożywczej. Wielu ludzi na całym świecie uwielbia napoje takie jak Coca-Cola i Pepsi, dlatego niepewność co do ich dostępności i ewentualny wzrost cen są dla niektórych osób wielkim problemem.