Bracia Sadownicy: U nas świat toczy się wokół jabłek... i pszczół
Jabłka na soki i napoje marki Bracia Sadownicy dojrzewają w Śmiłowicach na Kujawach. Sad w Śmiłowicach to miejsce przyjazne pszczołom, cichym bohaterkom udanych zbiorów. Bez nieustannej pracy owadów nie nastąpiłoby zapylenie kwiatów, a tym samym nie byłoby jabłek. - A w tym roku jabłek będzie obfitość - zapewnia Paweł Szeroczyński, współtwórca marki.
Kiedy to tylko możliwe, sadownicy sięgają po naturalne sposoby ochrony, a z zaprzyjaźnionymi pszczelarzami rozmawiają na temat potrzeb pszczół i razem szukają nowych rozwiązań wspierających ich pracę. Projektowanie specjalnych pasów zieleni, czy wstawianie tak zwanych hoteli dla pszczół to tylko część działań, które pozwalają ograniczać ingerencję w naturalny ekosystem sadu w Śmiłowicach.
- Aby pszczołom lżej się pracowało, są u nas specjalne pasy zieleni, czy dzikie jabłonie. A także miejsca odpoczynku dla dzikich pszczół - tak zwane hotele, w których mogą zamieszkać na dłużej - mówi Paweł Szeroczyński.
Bracia Sadownicy wierzą, że to, co naturalne nie wymaga ulepszenia. - Używamy tylko tego, co dobrze znamy. Jako spadkobiercy ponad 100-letniej tradycji sadownictwa w naszej rodzinie, mamy zaufanie do sadu i natury - to właśnie natura podpowiada najlepsze rozwiązania - mówi Paweł Szeroczyński.
- W naszych sadach jabłka dojrzewają zgodnie z kalendarzem dyktowanym przez naturę. Wiemy, że dzięki pasji, doświadczeniu i wiedzy oferujemy doskonałe owoce, soki i napoje - mówi Adam Jędrzejewski, współtwórca marki Bracia Sadownicy. - Wierzymy, że z przyjemnością sięgają po nie wszyscy, którzy przykładają wagę do jakości jedzenia i nie chcą rezygnować z pełnowartościowych produktów, mimo nieustannego „życia w biegu”.